Wiadomo nie od dziś, że branża IT przyciąga wiele osób, które nie miały wcześniej wielkiej styczności z techniką, chcą za to zapewnić sobie ciekawą perspektywę kariery. Jednym z pierwszych pytań, które sobie zadają, jest: „Czy podołam?”. Znacznym ułatwieniem w zdobyciu i utrzymaniu nowej pracy są studia informatyczne. Wokół nich powstało jednak wiele mitów, zwłaszcza jeśli chodzi o rzekomo wyśrubowany poziom trudności. Nie ma się jednak czego bać – przy odrobinie wysiłku i zapału poradzą sobie z nimi także laicy.
Liczy się motywacja
Największe szanse na przetrwanie studiów i zdobycie pracy mają na ogół osoby najbardziej zmobilizowane. W pewnym stopniu działa tutaj tzw. efekt św. Mateusza polegający na tym, że bogacą się przede wszystkim bogaci. Zaangażowani studenci częściej są doceniani przez wykładowców i angażowani do dodatkowych działań, trafiają do kół naukowych, startują w konkursach, dostają się na praktyki do bardziej prestiżowych firm, gdzie nierzadko otrzymują propozycję zatrudnienia… Każde działanie takiej osoby napędza kolejne, zwiększając stopniowo jej znaczenie w środowisku. Jest to przy okazji trening charakteru i cierpliwości – rzeczy niezbędnej dla każdego informatyka.
Studia tylko dla wytrwałych?
Nie jest tajemnicą, że absolwenci lubią czasem podkoloryzować swoje doświadczenia, eksponując szczególnie wyzwania związane z sesją i kolejnymi egzaminami, które czekają każdego informatyka. Studia przetrwają tylko najsilniejsi – zdają się mówić. Jest to element studenckiego folkloru i naturalnej tendencji do chęci zaprezentowania się jak najlepiej – w końcu przebrnięcie przez tyle trudów świadczy o nie lada wyczynie! To prawda, że zdarzają się trudniejsze przedmioty, ale studenci nie są nigdy zostawieni sami sobie. Mogą chociażby złożyć wniosek o zajęcia wyrównawcze, które pomogą im nadrobić zaległości i wykazać się podczas egzaminu. Warto przekonać się o tym samemu i nie polegać na legendach.
Nie tylko dla technicznych geeków
Pewną opcją dla osób, których interesuje branża IT, ale nie czują się na siłach, żeby zostać inżynierem, jest licencjat i wybór specjalności kształcących nieco bardziej miękkie umiejętności. Czemu by nie wybrać projektowania stron internetowych i zostać Front-end developerem albo zarządzania projektami IT i pracować jako scrum muster? Możliwości jest bardzo wiele. Branża IT jest pojemna i poszukuje nie tylko osób znających się na sztucznej inteligencji i informatyce kwantowej, jak to się często prezentuje.
Studia informatyczne nie muszą być więc nadzwyczaj trudne, a nawet jeśli pewne egzaminy są nieco bardziej wymagające. Przy odrobinie motywacji oraz z pomocą innych studentów i uczelni z przeszkodami zawsze można sobie poradzić. Studia: Informatyka, Bioinformatyka, Automatyka i Robotyka nie muszą być skomplikowane.